Kolorowa promenada Alicante

Alicante to zdecydowanie jedno z lepszych miejsc na spędzenie przedłużonego weekendu oraz idealna opcja na ucieczkę przed zimnem. Kusi pięknymi widokami i wizją rozgrzewających promieni słonecznych, nawet wtedy, kiedy w Polsce pada i nic się nie chce. No i ten zapach przepysznych, najświeższych owoców morza! Już macie ochotę brać urlop? W takim razie zapiszcie sobie 5 rzeczy, które koniecznie trzeba zrobić w Alicante!

Alicante atrakcje

1.Zdobądź Castillo de Santa Barbara

Castillo de Santa Barbara, czyli po prostu Zamek Św. Barbary, to miejsce, do którego prowadzą dwie drogi: bardziej i mniej turystyczna. Na 166-metrową górę można wjechać windą lub zrobić sobie około godzinny spacer deptakiem, ciesząc się widokiem kolorowych domków oraz wyłaniającej się z każdym krokiem panoramy miasta. Na szczycie czekają dobrze zachowane fortyfikacje zamku, które pamiętają IX wiek, ale przede wszystkim wspaniały widok na zatokę. Zdecydowanie warto wygospodarować trochę czasu na taką przechadzkę no, chyba że czujecie się już bardzo starzy i schorowani, wtedy pozostaje tylko winda!

Droga do Castillo de Santa Barbara

2.Sprawdź, czy Explanada de España wygląda tak samo dobrze, jak na zdjęciach

Jedna z największych atrakcji Alicante, czyli Explanada de Espana, to niezbyt długi deptak położony nieopodal plaży miejskiej. Trzeba uczciwie przyznać, że wykonana w XX wieku promenada dużo lepsze wrażenie robi na zdjęciach, niż w rzeczywistości. Nie sposób ją jednak ominąć, jako że jest symbolem turystyki w Alicante, a centralne położenie powoduje, że można przejść się nią bez nadkładania drogi. Druga promowana atrakcja turystyczna to Calle de Las Setas, czyli Ulica Grzybów, na którą również warto zajrzeć przy okazji. Ogromne muchomory postawione w typowej ulicy na pewno spodobają się dzieciom. Niejeden dorosły pewnie też uśmiechnie się na ich widok.

Kolorowa promenada Alicante

Alicante to miasto z bardzo długą historią, która rozpoczęła się jeszcze za czasów starożytnych Rzymian. Nie powinno zatem dziwić, że znajdziemy tam urozmaicone pod kątem architektonicznym miasteczko, w którym mieszają się budynki z różnych epok. Nie trzeba być jednak pasjonatą starego budownictwa, aby czerpać przyjemność ze spaceru nie tylko najpopularniejszymi ulicami, ale również ciaśniejszymi uliczkami, kuszącymi różnorodnymi kolorami oraz spokojem, o który trudno w miejscach najchętniej odwiedzanych przez turystów.

Architektura Alicante

Dość mało popularnym, a dużo ciekawszym niż deptak hiszpański miejscem, jest Plaza el Portal del Elche, czyli niewielki plac, na którym można odpocząć po zwiedzaniu oraz schować się przed upałem w cieniu okazałych, sześciometrowych drzew o pniach przypominających trąby słonia. Będąc tam trudno uwierzyć, że w XIX wieku na placu odbywały się egzekucje publiczne! Dzisiaj to urokliwe miejsce spotkań lokalsów, wokół którego powstały liczne bary i kafejki.

Nietypowe drzewa w Alicante

4.Pochilluj na Playa de San Juan 

O ile Explanada de Espana, Castillo de Santa Barbara oraz Cella de Las Setas to miejsca położone w centralnej części miasta, Playa de San Juan oddalona jest od nich o jakieś 15 minut jazdy komunikacją miejską. To przepiękna, długa, złocista plaża, która ku mojemu ogromnemu zdziwieniu, była prawie całkowicie pusta, w przeciwieństwie do niewielkiej Playa del Postiguet znajdującej się przy samej drodze w centrum Alicante. Wzdłuż Playa de San Juan ciągnie się deptak, przy którym działa kilka knajpek oraz lodziarnie. To idealne miejsce na aktywny poranek, leniwe popołudnie lub wieczorny spacer, dlatego właśnie w tej okolicy warto poszukać zakwaterowania. Hotele znajdują się jakieś 200 metrów od plaży, więc obejrzenie zachodu słońca z widokiem na morze to jeden z lepszych sposobów na zakończenie pełnego atrakcji dnia!

Plaża w Alicante

5.Zjedz hiszpańską paelle z owocami morza właśnie w Alicante

Hiszpania kusi wyjątkową kuchnią, więc nie sposób odmówić sobie regionalnych potraw przygotowanych z wykorzystaniem najświeższych owoców morza. Absolutny must have to paella z krewetkami, langustynkami, homarem i innymi morskimi specjałami. Nie warto na niej oszczędzać, oj nie warto! Zdecydowanie najlepiej smakuje jedzona przy stoliku na deptaku, kiedy towarzyszy jej widok na morze oraz kieliszek hiszpańskiego domowego wina. Owoce morza warto wypróbować również w formie tapas, czyli niewielkich przekąsek dostępnych niemalże w każdej restauracji. A na deser churros, czyli smażone na głębokim tłuszczu pręciki z ciasta pszennego. Mają co nieco wspólnego z naszymi pączkami. Warto zgrzeszyć i porównać doznania smakowe!