Jestem za tym, żeby w przypadku ubioru dostosowywać się do miejscowych. Oni najlepiej wiedzą, co sprawdza się w ich klimacie oraz co jest zgodne z ich kulturą. Im bardziej będziemy się od nich różnić strojem, tym bardziej będą zwracać na nas uwagę. Zaczepki są szczególnie uciążliwe dla kobiet, dlatego to Wam drogie panie dedykuję ten wpis. Dostosowany do realiów Maroka strój pomoże Wam poczuć się swobodniej i chociaż w pewnym stopniu wtopić się w tłum. W takim razie: jak się ubierać w Maroku? Zapraszam po moje subiektywne wskazówki 🙂
Jak się ubierają mieszkańcy Maroka?
Mieszkańcy Maroka ubierają się bardzo tradycyjnie. Im mniejsze miasteczko, tym trudniej zobaczyć kogoś w typowo zachodnich ubraniach. Zarówno mężczyźni, jak i kobiety noszą luźne, długie do samej ziemi rzeczy. Mi szczególnie spodobały się męskie szaty przypominające szlafroki z kapturami w szpic. Wykonane są, zdaje się, z grubej wełny, a w dotyku są dość sztywne i twarde. Noszą je szczególnie starsi mężczyźni. Młodsi i ci w większych miastach stawiają raczej na połączenie bardziej tradycyjnych kamizelek z jeansami i adidasami.
Spotkanie na ulicy Marokanki, która nie byłaby ubrana w tradycyjny strój, jest raczej mało prawdopodobne. Panie zakładają długie do ziemi, luźne szaty, które nie podkreślają kształtów. Dodatkowo na głowie noszą hidżaby. Nie spodziewajcie się jednak głównie kobiet w czarnych burkach. Pań zakrywających twarz jest stosunkowo niewiele. Co więcej, ich ubrania są bardzo kolorowe. Poza typowymi sukienkami z luźnych materiałów wiele kobiet zakłada też coś, co my ewidentnie nazwalibyśmy szlafrokiem. Na porządku dziennym są takie “szlafroki” w panterkę lub kwiatowe wzory. Nie musicie się więc raczej obawiać, że ubierzecie się za kolorowo na ten kraj.
Jak się ubierać w Maroku?
Jeśli już zaczęłyście pakować gruby szlafrok do walizki, to spokojnie możecie go wyjąć 😀 Jest wiele ubrań, które z powodzeniem kupicie w polskich sklepach, w których będziecie czuć się w porządku w Maroko.
1. Długie sukienki – lekkie, luźne, przewiewne
Zacznijmy od tego, że od pewno czasu nie jestem fanką stylizacji podróżniczych a’la Martyna Wojciechowska i jestem za tym, żeby nie pozbawiać się przyjemności chodzenia w sukienkach w czasie wyjazdów. Wbrew temu, co się może wydawać, sukienki wyglądają całkiem dobrze w połączeniu z dużymi plecakami i sneakersami. Tym bardziej są doskonałe, jeśli macie ze sobą walizkę i nie zamierzacie jeździć stopem po tym kraju. Co więcej, są super wygodne i pozwalają wczuć się w klimat miejsca. Wybierajcie tylko te bawełniane, a na pewno będzie Wam równie komfortowo, co w dresach.
W Maroko raczej nie spotkacie wielu kobiet w spodniach. Ja przez dwa tygodnie widziałam tylko dwie pracownice hotelu w Marrakeszu, które ubrane były w jeansy. Zakładając sukienki, szybciej wtopicie się w tłum. Zasada jest jednak taka, że wybieramy sukienki maxi. Żadne mini, midi, a nawet lepiej nawet nie do połowy łydki, chociaż te jako tako przejdą. Gwarantuję Wam, że przechadzając się w krótkich spodenkach będziecie czuć się totalnie nie na miejscu, a dodatkowo usłyszycie za sobą niekoniecznie przyjemne zaczepki.
2. Oversizowe tuniki plus legginsy – kobiece, uniwersalne i wygodne
W Maroko sprawdzi się doskonale wszystko to, co luźne. Im bardziej nachalnie będziecie podkreślać figurę, tym mniej będziecie pasować do otoczenia. Wszelkie oversizowe rzeczy będą nie tylko mniej rzucać się w oczy, ale też zapewnią Wam wygodę i komfort. W ciągu dnia pod koniec listopada w Maroko jest dość ciepło, więc przewiewne ciuchy będą jak najbardziej odpowiednią opcją. Polecam zabrać ze sobą również chusty oraz kocoszaliki. To najbardziej praktyczne rozwiązanie, jakie znam. Z jednej strony możecie się zakryć nimi, żeby po prostu poczuć się swobodniej w najbardziej zatłoczonych miejscach, z drugiej strony zapewnią Wam ciepło, kiedy zajdzie słońce. Mieszczą się w każdej torbie, więc w każdej chwili możecie wrzucić je do środka.
3. Ciepłe bluzy – na pustynię, w góry Atlas i chłodne wieczory
W Maroko nie obędziecie się bez cieplejszych ubrań. Szczególnie jeśli wybieracie się w góry Atlas lub na pustynię. Różnice temperatur pomiędzy tymi częściami kraju a wybrzeżem są naprawdę duże. Dodatkowo temperatury bardzo wahają się w ciągu doby. Szczególnie noce na pustyni są bardzo zimne. Nie przesadzałabym jednak z ilością ciepłych ubrań. Jeśli macie ograniczone miejsce w bagażu wystarczy Wam jedna ciepła bluza oraz kurtka wiatrówka. Dodatkowo wspominany kocoszalik i spokojnie przeżyjecie chłodniejszy wieczór. Polecam też zabrać ze sobą legginsy, które założycie do każdej dłuższej tuniki, bluz oraz pod sukienkę do ziemi. Fajnym rozwiązaniem są dodatkowo kaptury. Dobrze wpisują się w klimat Maroko, w którym kobiety zakrywają głowę. Świetnie sprawdzają się wieczorami, kiedy jest za ciepło na ciepłe czapki, ale już jednak za chłodno na krótkie rękawki.
Jaki buty zabrać do Maroka?
To teraz obuwie. W Maroko sprawdzą się przede wszystkim buty wygodne. Ja chodziłam głównie w sandałach, ale uczciwe mówię, że bardziej wrażliwe na punkcie czystości osoby mogą mieć z tym problem. Ulice Maroka nie należą do najczystszych. Z tego co zauważyłam, Marokanki również nie odkrywają stóp. Jak najbardziej więc wygodne sportowe buty będą w porządku. Widziałam wiele opinii, że na pustyni przydają się buty trekkingowe. Moim zdaniem jest to spora przesada. Jeśli nie chcecie obciążać sobie bagażu, to spokojnie wystarczą Wam zwykłe sportowe buty. W ciągu dnia po piasku można chodzić boso. Raczej trudno o czystszą piaskownicę 🙂
Czy mogę mieć to gdzieś i chodzić ubrana jak na wakacjach w Europie?
Tak, możesz. Tylko proszę potem nie pisz w internecie, że czułaś, że mężczyźni się na Ciebie gapili, że składali Ci niedwuznaczne propozycje, że barbarzyńcy, że się bałaś, że Cię napadną, że zgwałcą, że zamordują. Maroko jest krajem bardzo turystycznym i widok półnagiej kobiety nie jest już niczym nowym. Ale mimo wszystko. Nie zobaczycie tam wielkich plakatów z kobietami w samej bieliźnie prosto z Photoshopa. Powiem więcej: trudno Wam będzie zobaczyć tam jakiekolwiek plakaty z kobietami. Kobieta jest tam w cieniu, nie wyróżnia się. Pań jest znacznie mniej na ulicach niż mężczyzn. Co w związku z tym? To, że mężczyźni nie są przyzwyczajeni do widoku kobiety odkrywającej ciało. Dla nich zawsze będziesz sensacją w takim wydaniu.
W Maroku poznaliśmy fajnego gościa z Kuwejtu i przegadaliśmy o różnych sprawach życiowych kilka wieczorów przy kominku. Powiedział mi wprost: „dla facetów z krajów takich jak Maroko oglądanie kobiety, która odkrywa ciało, jest jak oglądanie porno na żywo. Gdyby nie turystyki, większość młodych chłopaków nigdy nie widziałaby odkrytej kobiety innej niż własna matka lub siostra.” Bierzcie to pod uwagę, wybierając ubrania na wyjazd. Jeśli będziecie wyglądać jak na molo w Sopocie w środku sierpnia, to nikt Was z Maroka nie wyrzuci. Myślę jednak, że nie będziecie się czuć tam w takim wydaniu komfortowo, a po co się dodatkowo stresować na urlopie 😉
PS. Porady te kieruję głównie do dziewczyn, które chcą wyściubić nos poza Agadir. Jeśli jedziecie tylko na plażowanie do kurortu, to zapewne nastawcie się na chodzenie w bikini. Polecam jednak się przełamać i zobaczyć trochę więcej niż hotel!
Jeśli czujecie, że nie macie w szafie odpowiednich ubrań, to tutaj znajdziecie kilka rzeczy, które mogą sprawdzić się w Maroku 🙂
No, ja byłam w lutym i było ziiimno, więc nie było problemu z zachowaniem przyzwoitości 😉 ale fakt, cokolwiek by się nie myślało o takich zasadach, jadąc w gości należy się do nich stosować, tak myślę.
Ja byłam na przełomie listopada i grudnia i było najogólniej mówiąc wiosennie 😀 Ale nie wyobrażam sobie zupełnie jechać tam latem. Upał by mnie wykończył chyba 😀 Natomiast co do stroju, to jak najbardziej się zgadzam. Też uważam, że jadąc w gości trzeba te zasady uszanować 🙂